Ziele na kraterze

Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka Wańkowicza ,ale nie mam zamiaru niej skończyć. Przed zrecenzowaniem wspomnę ,że Melchior Wańkowicz jest nazywany królem reportażu.
"Żeby czerpać z życia, trzeba mu dać albo talent, albo pracę, albo miłość, albo wiarę, albo wolę"
Głównym tematem książki ,jest dorastanie dwóch córek autora : Krysi i Marty (Tili). Opowiada o ich dorastaniu ,przygodach, śmiesznych wydarzeniach ,a na końcu o wojnie ,rozstaniach i o powstaniu warszawkim.
Jeśli jesteś nastawiony na  pełną napięć i zwrotów akcji opowieść to się zawiedziesz. Ma ona raczej charakter gawędy. Pod koniec tylko trochę przyśpiesza. Może ktoś uzna to za minus ,ale mi się bardzo podobała. Nie raz można było się pośmiać , zobaczyć jak wyglądało życie w Warszawie międzywojennej ,zwyczaje ludzi i to wszystko zwane codziennym życiem ,a jak pokazuję Wańkowicz wcale nudne być nie musi ! No i jeszcze w ich domu jak na tamte czasy panują nowoczesne zasady wychowania.

"Tata wpada w zachwyt. To właśnie jego zasada: nigdy nie walczyć z pokusami, bo jeśli się im ulegnie, to się osłabia charakter.
Pisze on bardzo fajnie ,gładko i błyskotliwie. Każde wydarzenie jest bardzo dobrze opisane ,tak żeby czytelnika nie znudzić ,a zaciekawić lub rozśmieszyć. No i oprócz śmiechu ,książka jest też w pewnym momencie smutna. Warto przeczytać

Tytuł: Ziele na kraterze
Autor : Melchior Wańkowicz 
Moja ocena:6-/6
Wydawnictwo : Pruszyński i S-ka

Ta recenzja bierze udział w wyzwaniu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kto odejdzie już nie wróci

Primark w Polsce - czy powinniśmy się aż tak cieszyć?

Papierowa księżniczka